środa, 22 października 2014
Kryzys egzystencjalny
Kryzys egzystencjalny, macie czasem coś takiego?
Chodzi mi o dni kiedy debatujecie nad racją bytu każdego elementu otaczającego was świata.
A najbardziej nad racją bytu was samych. Zastanawiacie się dlaczego i po co właściwie żyjecie.
Dla kogo? Jaki w tym cel?
W sumie nie wiem czy to już depresja czy jeszcze nie, ale jak za długo siedzę sama w domu to zaczynam rozmyślać. Rozmyślać o wszystkim. O tym co muszę, chcę, miałam i o tym czego w ogóle nie chcę zrobić. Myślę o swoim życiu i o tym dlaczego jeszcze żyję i dla kogo.
Dla kogo?
To pytanie jest najgorsze, bo nie mam na nie odpowiedzi. Bo jest tak mało osób które prawdziwie kocham i to jest naprawdę smutne. Czasami też mój mózg przypomina sobie o swojej nastoletniej części i mówi, że nie ma tego KOGOŚ dla kogo warto żyć. To całkiem dołujące. Ból serca wywołany na własne życzenie. Taka samo eksterminacja. Boli... a ból to początek tajemnicy.
Tajemnicy
Mystery
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz